poniedziałek, 15 września 2014

What have I done...

Każdy w życiu popełnia czasem jakieś głupstwo i dopiero później zaczyna się zastanawiać nad tym co zrobił. Mi zdarzyło się to nie raz, ale to co przydarzyło mi się ostatnio sprawiło, że zaczęłam zastanawiać się nad tym czy w ogóle dobrze postępuję robiąc tak, a nie inaczej. Wiem, że dużo osób powiedziałoby, czym się przejmujesz żyje się tylko raz, więc trzeba wykorzystać każdą daną nam możliwość i całkowicie się z tym zgadzam. Jednak pierwszy raz nie wiem co myśleć, gubię się we własnych wspomnieniach i myślach. Szukam pomocy w rozmowie z innymi, ale przecież nie wszystko można powiedzieć, bo jeszcze powstaną głupie plotki. Na pewno czytając ten post zastanawiacie się o co w ogóle chodzi, no cóż to zostawiam już waszej wyobraźni, choć na pewno nie jest to coś co mogłoby wywołać jakieś głupie komentarze, czy coś z podtekstem. W ciągu wakacji zdarzyło mi się nie raz analizować rzeczy które zrobiłam i doszłam do wniosku, że pomimo tego iż mam 20 lat i dużo osób mówi mi, że jestem bardziej dojrzała niż wskazywałby na to mój wiek, to ja dochodzę do wniosku, że czasami zachowuje się jak głupi małolata i tak naprawdę jeszcze długa droga przede mną żeby dorównać temu co o mnie mówią. Zdarza mi się czasami powiedzieć coś na tyle mądrego, że ludzie mówią, iż nie spodziewali się tego po osobie w moim wieku, ale tak naprawdę to mam jeszcze pstro w głowie i powinnam częściej myśleć zanim coś powiem, czy zrobię, a nie na odwrót najpierw robić, potem myśleć. Wiem, że ten post jest trochę zakręcony i w sumie ie wiadomo do końca o co w nim chodzi, ale mam taki mętlik w głowie, że po prostu choć część z tych rozmyśleń musiałam zapisać żeby się sama w nich nie pogubić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz