Blog ten jest dla mnie jak pamiętnik, w którym mogę opisać wszystkie swoje myśli, jak również podzielić się z wami cząstką mojego życia :)
poniedziałek, 15 września 2014
What have I done...
Każdy w życiu popełnia czasem jakieś głupstwo i dopiero później zaczyna się zastanawiać nad tym co zrobił. Mi zdarzyło się to nie raz, ale to co przydarzyło mi się ostatnio sprawiło, że zaczęłam zastanawiać się nad tym czy w ogóle dobrze postępuję robiąc tak, a nie inaczej. Wiem, że dużo osób powiedziałoby, czym się przejmujesz żyje się tylko raz, więc trzeba wykorzystać każdą daną nam możliwość i całkowicie się z tym zgadzam. Jednak pierwszy raz nie wiem co myśleć, gubię się we własnych wspomnieniach i myślach. Szukam pomocy w rozmowie z innymi, ale przecież nie wszystko można powiedzieć, bo jeszcze powstaną głupie plotki. Na pewno czytając ten post zastanawiacie się o co w ogóle chodzi, no cóż to zostawiam już waszej wyobraźni, choć na pewno nie jest to coś co mogłoby wywołać jakieś głupie komentarze, czy coś z podtekstem. W ciągu wakacji zdarzyło mi się nie raz analizować rzeczy które zrobiłam i doszłam do wniosku, że pomimo tego iż mam 20 lat i dużo osób mówi mi, że jestem bardziej dojrzała niż wskazywałby na to mój wiek, to ja dochodzę do wniosku, że czasami zachowuje się jak głupi małolata i tak naprawdę jeszcze długa droga przede mną żeby dorównać temu co o mnie mówią. Zdarza mi się czasami powiedzieć coś na tyle mądrego, że ludzie mówią, iż nie spodziewali się tego po osobie w moim wieku, ale tak naprawdę to mam jeszcze pstro w głowie i powinnam częściej myśleć zanim coś powiem, czy zrobię, a nie na odwrót najpierw robić, potem myśleć. Wiem, że ten post jest trochę zakręcony i w sumie ie wiadomo do końca o co w nim chodzi, ale mam taki mętlik w głowie, że po prostu choć część z tych rozmyśleń musiałam zapisać żeby się sama w nich nie pogubić.
wtorek, 10 grudnia 2013
Przemyslenia..
Wiele osób mówi, że powinnam w prost mówić co czuje, ponieważ ułatwi mi to życie. Ja jednak nie widzę w tym sensu, ponieważ często lepiej radzę sobie z emocjami kiedy nikomu o nich nie mówię. Najczęściej jest tak, że radzę sobie z odrzuceniem moich uczuć przez drugą osobę jeśli nie wyznam jej co do niej czuje, ponieważ gdy to zrobię a ona w prost powie mi bolesną prawdę, której się domyślałam, to jest dla mnie cios. W towarzystwie tej osoby staram zachować się twarz, nie okazać tego co w danym momencie czuję, jednak najtrudniej jest mi nie rozpłakać się, ponieważ czuję wtedy, że wystarczy jedno słowo i pęknę. Każdy robi jak uważa, ja nikogo nie będę pouczać, mogę dawać rady oparte na własnym doświadczeniu, ale nic po za tym, ponieważ wiem jak boli prawda powiedziana w prost i wiem jak trudno czasem jest się pogodzić z rzeczywistością...
niedziela, 17 listopada 2013
Matematyka...
Od ponad miesiąca studiuję matematykę, początkowo chodziłam na kilka zajęć do grupy teoretycznej i powiem wam szczerze, że większości z tego nie rozumiałam. Kiedy inne osoby zaczynały podchodzić do tablicy i przedstawiać swoje sposoby na rozwiązanie, nic z tego nie mogłam pojąc. po zajęciach wychodziłam z bólem głowy i obawą o to jak mi dalej pójdzie. Teraz jestem w grupie podstawowej i idzie mi dużo lepiej, poznałam kilka nowych osób, w tym przystojnego chłopaka. Nadal jest kilka rzeczy nad którymi muszę posiedzieć i pomyśleć jak to zrobić, ale jakoś sobie radzę. Za jakieś dwa miesiące czeka mnie sesja i trochę się jej boję, ale mam nadzieję, że jakoś mi pójdzie.
A teraz krótki wierszyk, który właśnie mnie naszedł:
A teraz krótki wierszyk, który właśnie mnie naszedł:
"Matematyka tu,
Matematyka tam,
Matematykę wkoło siebie mam"
wtorek, 22 października 2013
Kolejny wierszyk
'Muszę Ci coś powiedzieć,
Coś ważnego, ale...
Słowa więzną mi w gardle,
Nie wiem jak to powiedzieć.
Nie znamy się długo,
Kilka rozmów, kilka spotkań.
Jednak ja jestem tego pewna...
Powiem to w końcu.
Podobasz mi się
I jeszcze długo się to nie zmieni'
Coś ważnego, ale...
Słowa więzną mi w gardle,
Nie wiem jak to powiedzieć.
Nie znamy się długo,
Kilka rozmów, kilka spotkań.
Jednak ja jestem tego pewna...
Powiem to w końcu.
Podobasz mi się
I jeszcze długo się to nie zmieni'
powstał pod wpływem chwili gdy już prawie się wygadałam przed osobą, która mi się podoba. Bardzo go lubię i nie chcę żeby relacja między nami popsuła się przez wyznanie uczuć jakimi go darzę. Mam nadzieję, że wam się podoba.
Muzyka...
Nie wiem jak Wy, ale ja czasami czuję się tak jakby cały świat odwrócił się ode mnie . Nie wiem wtedy co ze sobą zrobić, wałęsam się z kąta w kąt i próbuję zająć czymś myśli, aby nie krążyły wokół dołujących mnie tematów. Rzadko jednak udaje mi się zapomnieć o niepowodzeniach, problemach, kłopotach i troskach dnia codziennego. W takich chwilach chciałabym zapaść się pod ziemię, schować w nikomu nieznanym miejscu i siedzieć tam dopóki wszystko nie minie, a w moim małym świecie znów zagości spokój i harmonia. Każdy z Was na pewno ma swój sposób, aby poradzić sobie w takich chwilach. Ja w tedy zamykam się w świecie wyobraźni, w którym jestem panią wydarzeń, w którym wszystko może się zdarzyć. Zakładam wtedy na uszy słuchawki i włączam muzykę, która współgra z moimi uczuciami. Dobrze znane mi utwory wpływają na mnie uspokajająca. Kiedy mam wszystkiego dość zamykam się w świecie, w którym królują piosenki Linkin Park.
Inna natomiast jest sytuacja gdy w moim sercu kiełkuje złość, bądź smutek. Tych negatywnych uczuć pozbywam się innym sposobem, a mianowicie tańcem. Gdy jestem zła, albo smutna z jakiegoś powodu, włączam muzykę do której da się tańczyć i oddaję się jej rytmom. Zamykam oczy, wsłuchuję się w melodie i zaczynam poruszać w jej rytm. Pomaga mi się to uspokoić i uporządkować myśli.
Inna natomiast jest sytuacja gdy w moim sercu kiełkuje złość, bądź smutek. Tych negatywnych uczuć pozbywam się innym sposobem, a mianowicie tańcem. Gdy jestem zła, albo smutna z jakiegoś powodu, włączam muzykę do której da się tańczyć i oddaję się jej rytmom. Zamykam oczy, wsłuchuję się w melodie i zaczynam poruszać w jej rytm. Pomaga mi się to uspokoić i uporządkować myśli.
poniedziałek, 14 października 2013
Miłość...
Miłość to uczucie, którego nie da opisać się kilkoma słowami. Każdy rozumie ją inaczej, każdy układa własną definicję miłości. Dla jednych jest to uczucie, którym obdarza się wyjątkową osobę, dla drugich to po prostu zwykła bzdura. Dla mnie miłość to uczucie wyjątkowe, którym obdarza się osoby na których nam zależy jak rodzina, czy przyjaciele oraz oczywiście tę jedyną osobę z którą chce się być. Miłość to także ból, łzy i rozczarowania. Jednak przyjmujmy ją taką jaką jest, ponieważ nie da się jej zmienić, można postarać się tylko o to by była wyjątkowa i nie powtarzalna.
"Miłość to puste słowa,
Miłość to piękny wiersz.
Miłość to ból i cierpienie,
ale również ciepły wiosenny deszcz,
który ożywia kwiaty i ubarwia niebo
kolorami tysiąca tęcz"
Uczucia
Ostatnio tragają mną sprzeczne emocje związane z miłością. Nie chcę by ktokolwiek z czytających domyślił się o kogo chodzi jeśli mnie zna, więc nie będę opisywać osoby, która aktualnie mi się podoba. Chce tylko powiedzieć, że zakochuję się w osobach, z którymi raczej nie ma szans żeby połączyło nas coś więcej niż koleżeństwo lub przyjaźń. Po prostu mam pecha w tych sprawach. Obecnie spodobał mi się pewien chłopak, jednak wydaje mi się, że jemu podoba się inna. Jednak ie zamierzam zrezygnować z nadziei, ponieważ to ona daje mi siłę i może coś się zmieni i w końcu w znajdzie się ktoś komu i ja się spodobam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)